Dzisiaj rozpoczęłam swoją przygodę z pierogami. Pewnie uważacie, że powinnam zacząć od tradycyjnych ruskich, czy pierożków z kapuchą i grzybami, na te przyjdzie jeszcze czas. Chciałam wypróbować zupełnie nieznany mi przepis i spróbować nowych smaków, w nieco innej formie. Chinkali wyszły jak na pierwszy raz naprawdę niesamowicie, chociaż nie do końca trzymałam się przepisu i w niektórych momentach zdawałam się na własną intuicję. Więc do dzieła…
Składniki na ciasto:
- 500 g mąki tortowej
- szklanka zimnej wody
- 1 łyżeczka soli
Przygotowanie ciasta:
- Z mąki, prawie całej szklanki wody i soli zagnieść dość twarde ciasto. Odrobinę wody zostawić i ewentualnie dodać ją nieco później, jeśli stwierdzimy, że nasze ciasto jest zbyt suche.
- Gotowe ciasto odłożyć na ok. 1 godzinę, tak by uaktywnił się gluten zawarty w mące.
Składniki na farsz:
- 500 g surowego mielonego mięsa wieprzowego
- szklanka bulionu (ja dodałam szklankę rosołu z kury)
- 2 posiekane ząbki czosnku
- 2 posiekane cebule średniej wielkości
- 2 łyżeczki suszonej kolendry lub kilka gałązek świeżej
- sól do smaku
- świeżo zmielony pieprz
Przygotowanie farszu:
- Wszystkie składniki zagniatamy, tak by tworzyły 1 spójną masę. Doprawiamy solą i pieprzem.
- Gotowy farsz odstawiamy na pół godziny, by wchłonął bulion. W razie potrzeby dodajemy go do mięsa nieco więcej, tak by farsz nie był zbyt suchy.
Przygotowanie pierożków:
- Ciasto dzielimy na pięć części. Każdą z nich rozwałkowujemy na grubość ok. 2 mm, po czym wycinamy z niego koła o średnicy ok. 15 cm .
- Na środek każdego koła nakładamy sporą łyżkę farszu, a następnie sklejamy pierożki, chwytając za dwa przeciwległe brzegi. Czynność powtarzamy aż do uzyskania kilkunastu zakładek.
- Na samej górze naszego pierożka tworzymy z ciasta cypek, za który będziemy później chwytać nasze przysmaki.
Gotowanie:
Pierożki gotujemy we wrzącej, osolonej wodzie przez około 10 min. od wypłynięcia na powierzchnię. Gotowe dzieło posypujemy świeżo zmielonym pieprzem.
Pyszne, cudowne, rozpływające się w ustach, o bogatym wnętrzu i uroczej powierzchowności. Chociaż nie mają 19 zakładek i idealnego kształtu, to i tak jestem z nich dumna Jednym słowem zachwycające i wbrew pozorom wcale nie tak pracochłonne, jak by się mogło wydawać. Mają tylko jedną wadę łatwo się nimi pobrudzić, ze względu na znajdujący się wewnątrz bulion. Po zjedzeniu kilku pierożków na pewno uda się Wam opanować sytuację. Więc Kochani bierzcie się do ćwiczeń, bo naprawdę warto.
